- Free Download Film Cewek Cewek Pelaut 3gp -- ludelhen, 04:29:18 01/22/14 Wed
Free Download Film Cewek Cewek Pelaut 3gp > http://bit.ly/1f5Z84A
Free Download Film Cewek Cewek Pelaut 3gp
Phone Number Extractor Files 5 0 Activation Key incl Crack
Merencanakan Bisnis.pdf
firefox 0.8 download free
Download Swordfish 2012 Compiler Cracked
WinRecovery CardRecovery 5.30.1206 Portable.rar
clare fonda spanking exclusive education.rar
download Windows 8 Pro Pack iso
PES 2013 Loader.rar
Honneponnetje-adds
Street legal racing redline 2.3 0 GDE V3 2009.rar
crack for unity 4 pro
once in a blue moon flyfishing torrents
crack proteus 7.2 sp6 pro v1.1 | tested
For Love or Money 1963, DVDRip
tally erp 9.3 free download full version serial key.rar
instagram bot for mac free download no surveys
stellure 3d hairstyle studio free download
the bride stripped bare nikki gemmell pdf.rar
[Most popular] MP3 160 Kbps Guns N Roses Vanishing Point Aces High Sound
download Q desire movie for mobile mediafire
falconos second iso.rar
multilizer pdf traslator crack.rar
htc android phone rom update utility | temp
zarine khan blue film video | tested-adds
[Most popular] kaithola paya virichu lyrics-adds
nomao naked or nude it for android
[polished] Sekirei (BD 720p)
adlmint.dll autocad 2013 crack-adds
free download doraemon in nobitas steeltroops[full movie] [FullVersion].rar
contemporary fixed prosthodontics 4th edition.rar
sexy babes tv gallery 9834 Kyla Cole Kyla In Stockings.zip.rar
download igi 1 trainer from cent
Webrec.cab download for windows 7
forrest gump movie download free
The_Seven_Habits_Of_Highly_Effective_People_(Stephen_R._Covey).pdf-adds
netflix ps3 disc download
Flippingbook publisher 2.4 crack torrent
The Polyphonic Spree The Fragile Army.rar
WWW XTREME TV NET WWE The Very Best Of WCW Nitro DVDRip x264 RUDOS WWW XTREME TV NET
sims 3 crack 1.0.631.00002
download gratis video ngentot di malam pertama ziddu 3gp.iso
IC Engine ML Mathur and RP Sharma.rar
{Office 2010 Installer Channel Switcher 1.4.3.rar}
ZNc&Y[nN KO ZGcKI G ..v
solved problems in engineering mechanics static free download pdf rar hit
Crack Tintii 2 6 2
GTA SA BMW X5 by willian(Nacoes Mods).rar
how to download youtube video onto ipad 2
NBA 2K13 Crack FIX.
efcfe8aecf
[ Post a Reply to this Message ][ Edit | View ]
- ... -- lubumba, 06:05:22 03/07/03 Fri
W samolocie stewardessa do Taliba:
- Moze drinka?
- Nie, dziekuje, za chwile bede prowadzil..
Jadacy autostrada Turek zlapal gume. Zabiera sie wiec do
wymiany kola, gdy obok staje inny samochod. Wybiega z
niego Polak i wyrywa z tureckiego auta radio.
- Zwariowales? Zostaw to! - krzyczy Turek.
Na to Polak:
- Pssst! Ja radio, a ty opony!
Po czym poznac, ze w Niemczech jest zbyt wielu Polakow?
Po tym, ze Rumuni ubezpieczaja mieszkania od kradziezy.
Dlaczego Polak dostaje przy porodzie dwa klapsy zamiast jednego? -
Pierwszego klapsa - jak wszedzie.
Drugiego - zeby oddac poloznej zegarek.
Co by bylo, gdyby wszystkich Polakow przesiedlic na Sahare?
Przez pierwsze siedem lat nic. Potem zaczeloby brakowac piasku.
Dlaczego Polacy kradna? Bo konstytucja im tego nie zabrania.
Dlaczego David Copperfield musial odwolac swoje turnee po Polsce?
Bo nikt sie nie interesowal jego show. Polakow nie dziwi, kiedy cos znika
Na czym polega polski Triathlon?
Na piechote na basen, przeplynac basen i wrocic na rowerze.
Trzech Polakow siedzi w samochodzie. kto prowadzi?
Policjant!
Trzech pilotow, Francuz, Anglik i Polak, rozmawiaja o
nawigacji przy ograniczonej widocznosci.
Francuz: "zaden problem, wystawiam reke, macam, aha, wieza Eifla, jestem w Paryzu".
Anglik: "zaden problem, slucham, aha, dzwony Big Ben-a, jestem w Londynie".
Polak: "zaden problem, wystawiam reke, patrze, brak zegarka, aha, jestem w Warszawie"
Czym rozni sie w Polsce wesele od pogrzebu?
Na pogrzebie jeden jest troche mniej pijany.
Zaleta zlej pogody jest to, ze Polacy trzymaja rece w swoich kieszeniach.
Malty diabelek nudzi sie w piekle. Tata diabel mowi do niego:
"Idz na Ziemie i pokradnij dzieciom troche zabawek".
Diabelek wybral sie do Indii.
I mowi: "Jestem malym diabelkiem z czerwonym kubelkiem i kradne wam
zabawki". Hinduskie dzieci na to: "My jestesmy za biedni i nie mamy
zabawek". Poszedl zatem do Niemiec i mowi: "Jestem malym diabelkiem z
czerwonym kubelkiem i kradne wam zabawki". Niemieckie dzieci na to:
"Bierz co chcesz, i tak ubezpieczalnia zaplaci".
Poszedl wtedy do Polski i mowi: "Jestem malym diabelkiem z...... O!
Gdzie moj kubelek?"
Wilk spotkal w lesie Czerwonego Kapturka.
- Zjem cie - mowi.
- Wilku, zanim mnie zjesz, pokochaj mnie ttroche - prosi Czerwony Kapturek.
Tak tez sie stalo. Wilk zabiera sie do zjedzenia Kapturka...
- Wilku, bylo tak dobrze! Pokochaj mnie jeeszcze raz!
Wilk ponownie spelnia jej prosbe, jeszcze raz i kilka razy.
Na drugi dzien nad grobem wilka niedzwiedz wyglasza mowe pozegnalna:
- Odszedl nasz drogi brat... A niech mi tuu ktos jeszcze wpusci
te kurwe do lasu!
Idzie Czerowny Kapturek przez las. Zobaczyl ja wilk i wola zza krzakow:
- O, idzie ta dziwka!
- Wilku nie mow tak na mnie. Jestem Czerwoony Kapturek, mam
czerwona czapeczke, czerwona bluzeczke, czerwona spodniczke, czerwone buciki...
O, kurwa!... Ja rzeczywiscie wygladam, jak dziwka!
Idzie Czerwony Kapturek przez las do babci i mysli:
- Oj, zeby tylko nie spotkac wilka, bo jakk mowila babcia pewnie mnie zgwalci...
Nagle, z krzakow wyskakuje wilk. Czerwony Kapturek przerazony
tym co sie zaraz stanie (wg slow babci), powoli sciaga majtki, a wilk na to:
- Co ty, srac tu przyszlas???? Dawaj koszyyczek!!!!
Idzie Czerwony Kapturek przez las, az tu nagle wyskakuje wilk i wola:
- Stoj glupia ####!
Na to Kapturek:
- Alez czemu ty mnie tak brzydko przezywasz, ja jestem grzecznym
Czerwonym Kapturkiem i ide do babci zaniesc jej koszyczek z jedzeniem.
- A gdzie koszyczek?
- ???!! O ja glupia ####, koszyczka zapomnnialam.
Idzie sobie Czerwony Kapturek przez las, az tu zza krzakow wyskakuje Wilk.
Czerwony Kapturek zatrzymuje sie i zaczyna sie trzasc ze strachu.
- Boisz sie Czerwony Kapturku? - pyta sie Wilk.
- Oj, bardzo sie boje...
- Nie martw sie, zlap mnie za ogon, to wyprowadze cie z lasu.
Czerwony Kapturek zlapal Wilka za ogon, i tak, jak Wilk obiecal
wyprowadza Czerwonego Kapturka z lasu.
Po pewnym czasie dochodza na skraj lasu, gdzie przebija sie slonce, w promieniach ktorego Wilk zamienia sie w pieknego mlodzienca.
- I jak Czerwony Kapturku, dalej sie boiszz? - pyta się mlodzieniec.
- Nie, juz sie nie boje - odpowiada nadal troche sie trzesac.
- NO TO CZEMU MNIE TRZYMASZ ZA OGON???
Idzie sobie Czerwony Kapturek. Idzie, idzie. A tu wilka nie ma.
Szuka, wola, wilka ni widu, ni slychu. Glupia sprawa - mysli -
bez wilka bajka niewazna. W koncu dotarl Czerwony Kapturek do babci, ale tu tez nie ma wilka.
Babcia zdenerwowana, wilk dawno powinien tu byc i ja zjesc - a
tak to bajka moze nie wyjsc. Dzwonia po lesniczego. Lesniczy przyjechal w te pedy.
Radza co robic, wilka nie ma, bajka niewazna, a dzieci sluchaja.
Postanowili poszukac wilka w lesie. Chodza, wolaja. Wreszcie
patrza, a na polance lezy wilk. Rozwalony, prawie sie nie rusza. Cala trojka skoczyla do wilka:
- Te, wilk, bajka zawalona, Kapturka w lesie przegapiles, babci nie zjadles, co jest?
Wilk na to:
- Dajcie wy mi wszyscy spokoj. Jestem kompletnie zje##ny. Cala noc tanczylem z Costnerem...
Zona szoruje podloge na kolanach, a maz do niej:
Zobacz kochanie jaka piekna pogoda. Zamiast tak szorowac podloge
odprezylabys sie, zaczerpnela swiezego powietrza i umylabys nasz samochod.
Pojechal mysliwy na polowanie na niedzwiedzia. Poszedl do lasu
i szuka niedzwiedzia. Nagle widzi zwierze lekcewazaco oparte o drzewo.
Przycelowal, strzelil. Niedzwiedz tylko otrzepal ramiona podszedl do mysliwego i mowi:
- Mysliwy! U nas w lesie jest taki zwyczaj. Jak spudlujesz, to musisz isc ze mna do jaskini.
Zlapal mysliwego, zaciagnal do jaskini i wykorzystal.
Nastepnego dnia mysliwy poszedl do sklepu mysliwskiego i kupil jeszcze lepszy sztucer. Poszedl do lasu i szukal niedzwiedzia. Nagle zobaczyl zwierze lekcewazaco oparte o drzewo. Przycelowal, strzelil.
Niedzwiedz tylko otrzepal ramiona podszedl do mysliwego i mowi:
- Mysliwy! U nas w lesie jest taki zwyczaj. Jak spudlujesz, to musisz isc ze mna do jaskini.
Zlapal mysliwego, zaciagnal do jaskini i wykorzystal. Trzeciego dnia mysliwego bardzo boli siedzenie, wiec postanowil kupic najlepszy sztucer. Poszedl do lasu i szukal niedzwiedzia.
Nagle zobaczyl zwierze lekcewazaco oparte o drzewo.
Przycelowal, strzelil. Niedzwiedz tylko otrzepal ramiona podszedl do mysliwego i mowi:
- Mysliwy! Ja widze, ze ty nie przyjechales na polowanie.
Dwa krasnale poszly do baru, wyrwaly dwie panny i zabraly je do hotelu, do osobnych pokoi.
Pierwszy z krasnali nie uzyskal satysfakcji, i czul sie fatalnie, bo przez cala noc slyszal zza sciany: "RAZ, DWA, TRZY, OOOOOH...".
Rano drugi pyta pierwszego o wrazenia. Pierwszy odpowiada:
- Bylem taki zaklopotany, ze w ogole nie mialem erekcji.
Na to drugi:
- I ty byles zaklopotany ?? Ja przez cala noc nie moglem wskoczyc na to pier###### lozko...
Maz z zona pracuja na pieska... Rytmicznie, rytmicznie, rytmicznie...
W końcu zona odwraca sie:
- Moze bys powiedzial cos milego, np. ze mmnie kochasz...
Na co maz:
- Kocham cie
I dalej rytmicznie, rytmicznie, rytmicznie...
Zona znowu:
- a moze teraz cos od siebie...
Na co maz:
- Dupa wyzej!
Zlapali Indianie bialego, przywiazali do pala meczarni, postawili
straznika i poszli sie naradzic, co z nim zrobic. Siedzi sobie biedak przy palu i mysli:
- Co tu zrobic? Niestety, mam przeje####.
Mam najbardziej przeje#### jak tylko sobie mozna wyobrazic.
Nagle w chmurach zrobil sie niewielki otwor, a przez ten otwor
splynelo na nieszczesnika jasne, aczkolwiek nie oslepiajace swiatlo i uslyszal glos potezny, ale nie ogluszajacy, ktory rzekl:
- Nie obawiaj sie synu, potrzasnij rekami..
Potrzasnal. Ku jego zdumieniu wiezy opadly.
- Podejdz do straznika - mowi dalej glos.
Podszedl lekko przestraszony.
- Nie obawiaj sie, straznik spi - kontynuoowal Glos.
- A teraz wyrwij straznikowi tomahawk i uderz. To syn wodza.
Wyrwal i uderzyl. Zabil syna wodza i czeka, co dalej. Wtedy Glos z lekkim rozbawieniem:
- Teraz to masz dopiero przeje####.
Pewnej nocy zlodziej wlamuje sie do pustego mieszkania.
Szpera po ciemku, przerzuca rzeczy w komody szukajac pieniedzy az
tu nagle slyszy:
- Jezus cie widzi...
Zapala swiatlo rozglada sie po pokoju. Nikogo nie ma. Dalej przerzuca rzeczy.
- Jezus cie widzi...
"Co u licha!!!" - rozglada sie dokladniej, a tu papuga w klatce.
- Te papuga to ty mowilas?
- Ja
- A jak masz na imie?
- Nepumenozenia
- Nepu... co? Glupie imie jak dla papugi.
- Jezus tez glupie imie jak dla rottweilera.
Idzie zupelnie zielony student na egzamin z pediatrii. Siada, dostal papier z pytaniem i sie gapi. Pytanie brzmi:
"Podaj cztery zalety mleka z piersi".
Co tu napisac... Mysli, wzdycha, patrzy w sufit...
W końcu zdecydowal sie napisac cokolwiek mu przyjdzie do glowy:
1. nie trzeba gotowac,
2. koty nie moga go wypic,
3. dostepne zawsze kiedy potrzebne,
Jak narazie niezle. Ale trzeba napisac CZTERY zalety. Znow
wzdycha, mysli, patrzy w sufit...
i nagle olsnienie!
4. dostepne w atrakcyjnych pojemnikach...
Razu pewnego samochodem jechal ksiadz, a chodnikiem szla zakonnica, ktora zobaczyl. Podjechal i zapytal, czy ja podwiezc, a ona sie zgodzila. Gdy wsiadla do samochodu, jej habit czesc nogi odslonil, a byla to noga piekna i ponetna nadzwyczaj. Wzrok ksiedza na nodze sie zatrzymal i niewiele brakowalo, aby wypadek spowodowal. Po odzyskaniu kontroli nad
pojazdem reka ksiedza opadla na noge siostry, a ona zapytala:
- Bracie, czy pamietasz psalm 129?
A on reke zabral i przepraszac poczal. Jednakowoz, gdy biegi
zmienial ponownie reka jego na nodze jej spoczela. A ona ponownie zapytala:
- Bracie, pamietasz psalm 129?
A on zawstydzil sie i ponownie przeprosil. Zatrzymali sie u bram
klasztoru, a ona podazyla do srodka. On zas Pismo otworzyl i przeczytal psalm 129:
"Idz dalej przed siebie i szukaj w gorze, czeka Cie nagroda"
MORAL: w pracy badz zawsze dobrze poinformowany, w przeciwnym razie mozesz przegapie swietna okazje.
Siedzi sobie maly slimak wysoko na galezi drzewa i zaciekle wali glowka w pień. Dwie galezie wyzej siedzi para dzieciolow i patrzy na wysilki slimaka.
Pani dzieciol zwraca sie do meza:
- Stefan, moze powiemy mu ze jest adoptowany...
Pewien turysta wraz z zona ogladaja slynna studnie zyczeń w
Kornwalii, oboje pograzeni we wlasnych myslach. Po chwili zona
wychylila sie, aby zajrzec w glab, stracila rownowage i wpadla do srodka.
- Niesamowite!!! To naprawde dziala!!! - krzyczy maz.
Dzungla. Na galezi wisza dwa leniwce. Mija pierwszy dzień i nic.
Mija drugi i tez nic. To samo trzeciego dnia.
Czwartego dnia jeden z leniwcow powoli ruszyl glowa. Na to drugi:
- Roman, ales ty dzis nerwowy!
Imprezka. Kilku informatykow jak zwykle gada o komputerach, o
sofcie itp.
Nagle jeden stwierdza, ze to nudne i mowi:
- Panowie. Czy my musimy zawsze o kompach? Moze pogadajmy troche o czyms innym. Np. o dupach.....
Chwila konsternacji. W końcu ktos sie odzywa:
- Hmm... Moj komputer ostatnio jest do dupy...
Wchodzi Amerykanin do baru w Polsce i mowi:
- Slyszalem, ze wy, Polacy to jestescie straszni pijacy. Zaloze sie o 500 $, ze zaden z was nie wypije litra wodki jednym haustem!
W barze cisza. Kazdy boi sie podjac zaklad. Jeden gosciu nawet
wyszedl.
Mija kilka minut, wraca ten sam gosciu, co przed chwila wyszedl, podchodzi do Amerykanina i mowi:
- Czy twoj zaklad jest wciaz aktualny?
- Tak. Kelner! Litr wodki podaj!
Gosciu wzial gleboki oddech i fruuu... z litra wodki zostala pusta butelka.
Amerykanin stoi jak wryty, wyplaca 500 $ i mowi:
- Jesli nie mialbys nic przeciwko, moglbym wiedziec gdzie wyszedles kilka minut wczesniej?
- A, poszedlem do baru obok sprawdzic, czy mi sie uda...
Bramy nieba. Sw. Piotr, tlum duszyczek przed brama... Nagle Piotr
widzi Irlandczyka, wielkie rude chlopisko przepycha sie przez tlum i wali w drzwi do raju. Sw. Piotr wychyla sie i mowi:
P: Irlandczyk?
I: Yhyy!
P: I co, bylo sie w IRA?
I: Yhyy, wszyscy byli.
P: I co, podkladalo sie bomby?
I: Yhyy, wszyscy podkladali.
P: I co, zabijalo sie ludzi?
I: Yhyy ,wszyscy zabiajali.
P: I co, teraz chce sie do raju?
I: Eeee nieee, tylko macie 5 minut na ewakuacje...
Przychodzi babcia do lekarza i mowi:
- Panie doktorze mam taki problem. Caly dzien "popierduje" sobie.... To znaczy chcialam powiedziec puszczam gazy. No ale wlasciwie nie jest to takie straszne bo w ogole ich nie slychac i nie smierdza.
Powiem panu, ze odkad weszlam do pana gabinetu zdazylam juz puscic 20 ...o przepraszam, 21 razy, ale pan i tak tego nie zauwazyl bo one sa super cichutkie i absolutnie bezwonne.
Prosilabym jednak by pan mi cos zapisal bo to takie krepujace.
Lekarz bez slowa wyciaga dlugopis i wypisuje recepte.
- Prosze brac te pastylki 3 razy dziennie i zglosic sie do mnie za tydzien.
Za tydzien przychodzi babcia znowu i mowi:
- Panie doktorze! Calkowita tragedia! Wprawdzie nadal sa calkowicie bezglosne, to jednak smierdza potwornie.
- No tak, jak na razie przywrocilem pani wech, teraz musimy popracowac nad sluchem.
W zatloczonym do granic mozliwosci pociagu, w przedziale wstaje facet i mowi:
* Prosze panstwa, jest bardzo niezreczna sytuacja, nie jestem w stanie przepchac sie do ubikacji i po prostu zaraz zes..am sie w gacie.
* Na to ktos mowi:
* No coz skoro jest taka sytuacja, to ja mam tutaj reklamowke, moglby pan zrobic to do niej, my sie odwrocimy potem sie jakos to wyrzuci przez okno.
* Gosc postanowil skorzystac z propozycji.
Rozlozyl reklamowke na podlodze, zaczal rozpinac spodnie.
* Jeden z pasazerow w tym czasie troche dla odrocenia uwagi wyjal papierosa i probuje go zapalic.
* A na to facet z juz sciagnietymi spodniami kucajac mowi:
* Przepraszam pana bardzo, ale to jest przedzial dla niepalacych !
Prosiaczek i Mis Puchatek mieli pol litra, ale bez zagrychy i popitki.
Siedza i glowkuja, Puchatek mowi:
- Ty prosiaczku tu posiedz sobie, jestes mmoim najlepsiejszym przyjacielem ja
skocze po zagryche, ale Prosiaczku moj przyjacielu, tylko by nic z flaszki nie ubylo...
Puchatek wraca , flaszka stoi, prosiaczek czeka...
Ale nadal popitki brakuje... Prosiaczek powiada:
- Puchatku jetses taki dobry, moj Ty najleepsiejszy przyjacielu, poczekja, ja
pojde po popitke, tylko przyjacielu moj najlepszy by nic z flaszki nie ubylo...
Prosiaczek poszedl, wraca po pol godzince a tam tak, flaszka pusta, Puchatek
rozwalony, narabany lezy i pomrukuje. Prosiaczek na to:
- Puchatku moj najlepsiejszy przyjacielu, ale jak to, cos Ty zrobil... -
A Puchatek na to:
- Spieeeeeeeerdalaj .. Swinio!!!
Sobota rano. Na rogu ulicy stoi stara prostytutka. Widac, ze jeszcze sie jej nikt nie trafil. Nagle staje kolo niej czerwony polonez i wysiada z niego chlop w waciaku. Podchodzi do prostytutki i sie pyta:
- Kotku, co zrobisz za 150 zl?
- Ha, za 150 wszystko.
- Swietnie. To jedziemy murowac.
Blondynka niechcacy zatrzasnela drzwi samochodu, zostawiajac w srodku kluczyki w stacyjce. Na szczescie zostawila lekko uchylone okno. Poszla wiec na najblizsza stacje benzynowa poprosila ekspedienta o dlugi drucik za pomoca ktorego sprobuje wyciagnac kluczyk. Po chwili na stacje benzynowa wpada mezczyzna i smieje sie do rozpuku. Ekspedient pyta co go tak rozbawilo, wiec mezczyzna opowiada jak blondynka probuje drucikiem wyciagnac uwieziony kluczyk. Ekspedient zauwazyl, ze nie ma w tym nic smiesznego, ze to bardzo dobry pomysl i ze pierwszy raz w zyciu spotkal tak inteligentna blondynke. Na to odparl drugi mezczyzna:
- Owszem, ale druga siedzi w srodku i mowi: troche w prawo, troche w lewo...
Na przyjeciu jeden z gosci zwraca sie do hrabiego:
- Moze cygaro, panie hrabio?
- Nie, dziekuje, nie pale. Kiedys raz sproobowalem, ale nie spodobalo mi sie, to nic dobrego.
- A moze koniaczku?
- Nie, dziekuje, nie pije. Kiedys raz sproobowalem, ale nie spodobalo mi sie, to nic specjalnego.
- To moze zagramy w bilard?
- Nie, dziekuje, nie grywam. Kiedys raz spprobowalem, ale nie spodobalo mi sie, to nic interesujacego. Ale pozwoli pan, ze przedstawie, oto moj syn.
- O! Domyslam sie, ze jedynak?
Pewnego dnia Anglik, Irlandczyk i Szkot wybrali sie razem na piwo.
Nieoczekiwanie kazdemu z nich do kufla z ledwie napoczetym napojem wpadla mucha.
Anglik odsunal piwo z obrzydzeniem i zamowil drugie.
Irlandczyk wyciagnal muche palcem i spokojnie pil dalej.
Szkot rowniez wyciagnal muche... i zaczal ja dusic, krzyczac:
- Wypluj to, wypluj to suko!
Zyli sobie razem jez i niedzwiedz. No i pewnego razu jeza zaproszono na urodziny. Jez mowi:
- Misiu ide na urodziny, wroce na pewno piijany. Prosze ci nie bij mnie, jezeli bede rozrabial.
- OK.
Budzi sie w poludnie jez caly poobijany i w siniakach i mowi:
- No stary, prosilem cie zebys mnie nie bil A niedzwiedz mowi:
- Jak rozwaliles wszystkie meble - to milczalem, jak mnie wyzywales od ch#### - przemilczalem, ale jak mi nasrales do talerza i wsadziles w to gowno zapalki, mowiac, ze ten jez od dzisiaj bedzie mieszkac z nami - to nie wytrzymalem!!!!
Grupa kobiet puka do raju bram. Swiety Piotr przyglada im sie i mowi:
* Wszystkie,ktore zdradzily mezow, niech wystapia krok do przodu.
Wszystkie, poza jedna, wystepuja. Swiety Piotr przyglada jej sie i mowi:
* Ta glucha niech tez podejdzie.
W Kabulu rozmawia 2 Arabow:
* Ibrahim, powiedz mi ile kosztuje taki pocisk "Tomahawk"?
* Straszne pieniadze!
* To patrz ile forsy do nas leci!
Byl sobie facet, niedorajda zyciowa - zona go robila w jajo, dzieci nie lubily, kiepska praca, 20 lat bez awansu, bez pieniedzy itd,. dla kolegow popychadlo. Ktoregos razu idzie przez las - patrzy, a na drodze siedzi mala zabka i mowi do niego:
Znam Cie. Znam twoje problemy - wiem , ze jestes dobrym czlowiekiem -
pomoge ci. Idz do domu i zobacz jak bedziesz zyl od dzisiaj. Koles sie
popukal w czolo i poszedl do domu.
I o dziwo... ZASKOCZENIE! Zona pieknie ubrana lata wokol niego, dzieci
ciagna na spacer. Na drugi dzien w pracy propozycja awansu, kasa sie
sypnela, koledzy na okraglo... PIEKNIE!
Koles az nie moze uwierzyc i mysli - musze pojsc do tej zabki i jej
podziekowac! Idzie do lasu spotyka te zabke i mowi:
* Tyle dla mnie zrobilas, jestem szczesliwym czlowiekiem, odmienilas
moje zycie!!! Co moge dla Ciebie zrobic, moze przynajmniej w malym
procencie wynagrodze ci te uczynnosc.
Zabka na to:
* Przelec mnie.
A facet z zazenowaniem:
* Ale jak,.... przeciez ty taka mala jestes, jak mam to zrobic???.....
Zabka
* Wiesz... mam ograniczone mozliwosci i nie zmienie sie w 25 letnia,
piekna, dorodna blondynke z wielkimi cyckami.... Szczyt moich mozliwosci, to
gdzies... 12 lat.
Facet:
* Ok, niech bedzie dwunastolatka. Zaba sie w mig zmienila w 12-latke -
facet ja przelecial.
....
* I taka jest prawda Wysoki Sadzie, a nie to, co opowiada ta gowniara!!!!!
Na korytarzu w koszarach stoi oficer, w pewnym momencie krzyczy:
Chyzne!!!
Z szafek po lewej stronie korytarza wypadaja zolnierze, przebiegaja na
druga
strone i zamykaja sie w szafkach. Po chwili oficer znow krzyczy:
Chyzne!!!
Zolnierze z szafek po prawej stronie przebiegaja do szafek po lewej.
Przyglagajacy sie temu pulkownik podchodzi do oficera i pyta: czy to
cwiczenie ma jakis sens? Ja wiem, ze w wojsku sa cwiczenia, ktore maja
sens
i takie, ktore nie maja - i jedne i drugie sa dobre ale czy to ma
sens?
Oficer na to: ma, bo jedziemy na poligon i mamy przesiadke w
Chyznem...
Przychodzi 3 pedalow do lekarza i uskarza sie na nadwrazliwosc odbytu.
Lekarz kaze pierwszemu zdjac gacie i wsadza mu w tylek drewniana
szpatulke
lekarska i pyta:
* Co pan czuje?
* 10-letni jesion, ktory przezyl dwa pozary lasu z okolic Suwalk,
sciety
dwa
sezony temu, obrobiony w tartaku kolo Bialegostoku, wykonany
niemieckim
papierem sciernym o ziarnie...
* Dosyc! Ma pan wrazliwy odbyt, zobaczymy, jak reszta.
Powtorzyl z drugim pedalem cala procedure, tylko ze zamiast szpatulki
wsadzil mu miedzy posladki stetoskop.
* Co pam czuje?
* Niskoprocentowa ruda zelaza ze zloz polnocnej Szwecji, wydobyte
okolo 6 lat temu, przetopiona w hucie w Zaglebiu Ruhry, z lekkim dodatkiem
manganu, tytanu i ...
* Wystarczy, pan rowniez ma wrazliwy odbyt. Nastepny prosze.
Ostatni pacjent wszedl, zdjal spodnie, lekarz chlusnal mu w tylek szklanke
herbaty, a pedal:
* Ojojoj!
* Co, goraca?!
* Nie, gorzka!
Synek wrocil do domu ale ze troszke dziwnie sie zachowywal ojciec
postanowil sprawdzic co jest grane wiec wpada do pokoju syna i po cichu
przeszukuje szafki... Nagle w jednej szafce znalazl jakis bialy proszek, wzial do
reki patrzy i mysli sobie
* O cholera, synek cos bierze, zaraz "zrobie mu sajgon". Ale z drugiej
strony to nie wiem co to jest, hmmm trzeba sprawdzic. Wiec tatko zamknal
sie w lazience, stanal przed lustrem...
Sypie "towar" na reke i siuupp - zaciagnal sie, a tu zaswiecilo sie, zgaslo,
rozjasnilo i patrzy.. nic stoi przed lustrem...
* qurcze musialem wziac jakas mala dawke
Wiec znowu nasypal na reke "druga sciezke" i siuuupppp - zaciagnal sie a tu
zaswiecilo sie, zgaslo, rozjasnilo i patrzy... znowu nic, stoi przed lustrem...
* Cholera chyba na mnie nie dziala, ale sprobuje jeszcze raz...
Wysypal na reke reszte z woreczka i siuuupppp - zaciagnal sie, a tu
zaswiecilo sie, zgaslo, rozjasnilo i patrzy... stoi przed lustrem...
A tam slychac zza drzwi glos zony....
--- EEEE!!! STARY CO TY TAM ROBISZ???
--- GOLE SIE!
--- TRZECI DZIEN?????
Leci samolot pelen zakonnic, nad nimi czuwa ksiadz. W pewnym momencie
nastapila awaria. Pilot rozdal wszystkim spadochrony. Wszystkie zakonnice
wyskoczyly oprocz jednej, ktora strasznie sie bala. Pilot i ksiadz probowali
ja przekonac, jednak ona dalej nie chciala wyskoczyc. W koncu pilot mowi do ksiedza:
- Moze ja pchniemy?
A ksiadz na to:
- A zdazymy?
Nad rzeka siedzi krowa i pali trawke. Zadowolona, klimat i te sprawy.
Podplywa do niej bobr, wychodzi na brzeg i pyta:
- Te, krowa, co robisz?
- Aaaa, widzisz bobr jaram i jest OK.
- Daj troche, jeszcze nigdy nie kurzylem...
- Jasne! Ciagnij macha bracie i poczuj sie cool!
Bobr wciagnal dym i od razu go wypuscil. Na to krowa:
- Stary, nie taaak! Patrz : ciagniesz machha i trzymasz go w plucach dluzsza chwile.
Zreszta - wiesz co? W tym czasie jak wciagniesz, przeplyn sie kawalek pod woda w dol rzeki, wroc tu i
wtedy wypusc powietrze. I mowie ci bedzie OK.
Jak uradzili tak zrobili. Bobr sie zaciagnal, plynie pod woda,
ale juz po kilku chwilach zrobilo mu sie happy. Wyszedl na
brzeg po drugiej stronie rzeki, walnal sie na trawe i orbituje.
Podchodzi do niego hipopotam i pyta:
- Te bobr, co robisz?
- Aaaa, widzisz hipciu, fazuje sobie troche...
- Daj troche stuffu, ja tez chce...
- Podplyn na przeciwko do krowy. Ona ci da.
Hipopotam podplynal w gore rzeki, wychodzi na brzeg, a krowa wywalila galy i krzyczy :
- Bobr kurwa, WYPUSC POWIETRZE!!!!
Nauczycielka w szkole pyta dzieci gdzie pracuja i co robia ich rodzice.
Odpowiada Malgosia:
- Moja mama pracuje jako kelnerka w restauracji!
- A moja - mowi Pawe3ek- gra na oboju w orkiestrze!!!!!!
Oczywiocie gwar w klasie wszyscy sie przekrzykuja i w koncu naucycielka pyta
Jasia co robi jego tato?
- Moj tato - zaczyna Jasio - pracuje jako striptizer w nocnym klubie dla pedalow...
Po tym nastapila lekka konsternacja w klasie i atmosfere uratowa3 dzwonek na
przerwe. A na przerwie dzieciaki pytaja Jasia, czy naprawde jego tata tam "pracuje"?
- A co mia3em powiedziea ?e pracuje w Centertelu...
Pewien rolnik mial duzy problem gdyz jego swinie nie chcialy jesc.
Udal sie do weterynarza a ten poradzil mu aby je wszystkie
"przelecial".
Rolnik niewiele myslac wrocil do domu noca zapakowal swinie na
ZUKA i do lasu ....
Tam zrobil co mu weterynarz zalecil i wrocil do domu
Na dugi dzien - patrzy - a siwinie dalej nic nie zra
Do weterynarza - ten mu na to - "przelecial pan je w dzien czy noca"
- "w nocy" - odpowiedzial rolnik
- " to nie powiedzialem ze trzeba to zrobic w dzien?"
Rolnik wrocil do domu - ponownie zapakowal swinie do ZUKA i do lasu....
Zmeczony wrocil do domu i polozyl sie spac
Noca budzi go zona:
- "Mietek"
- "Co"
- "Swinie....."
- "Zra?" ucieszyl si? rolnik
- "NIE! Siedza w ZUKU i trabia!!!"
Znacie taki program Od przedszkola do Opola? To stamtad:
prowadzacy (p) jak masz na imie?
dziewczynka, ok. 4 lat
(d) ania
(p) a czy twoi rodzice przyjechali z toba?
(d) tak
(p) a gdzie siedza?
(d) tam... (pokazuje paluszkiem)
(p) o brawo, witamy tate i mame. a czy masz w domu jakies zwierzatka?
(d) tak, kotka.
(p) a jak tatus wola na kotka?
(d) ty jebany siersciuchu.
W autobusie komunikacji miejskiej, w duzym tloku, maly chlopczyk (ok 4-5
latek) mowi :
- Mamo ja chce usiasc!
- Alez synku nie ma miejsca.
- Mamo! Ja chce usiasc !!
- Mowilam ci juz synku, popatrz - nie ma miejsca!
- Mamo! Ja chce usiasc !!!! Bo cos powiem !!!
- Alez synusiu - nigdzie nie ma wolnego miejsca !!!!
Na to synus na caly glos :
- A tata powiedzial, ze masz zimna dupe !!!!!!!
W aptece kolejka. W kolejce stoi mama z synkiem i caly czas sie
przekomarzaja:
- No mama ! Kup mi ten samochodzik !
- Mowilam ci juz tyle razy - byles niegrzeczny i za kare ci nie kupie!
No i tak przez dluzsza chwile mama z synkiem sie wyklocaja. W koncu
synek
wali na caly glos w tej aptece z grubej rury :
- Mama !!!! Kup mi ten samochodzik bo powiem babci, ze widzialem jak
calowalas tate w siusiaka !!!!!!!!
Scenka rodzajowa w kosciele.
Juz prawie koniec mszy, maly babel tak na oko 3 latka wykazuje pewne
znudzenie i zniecierpliwienie. Kreci see coraz bardziej i
marudzi sobie pod nosem. W pewnym momencie rzuca:
- Mamo! Niech ksiadz juz powie "Idzcie ofiary do domu" :-)
dziecko pod blokiem (3-4 lata dziewczynka):
mamaaaaaaa!!
maammmmmaa!!
coo?
a Michal mnie ciagnie za noge, moge mu przyjebac??
kolezanka idzie z mezem i corka do kosciola z koszyczkiem do swiecenia,
ksiadz pyta dziewczynke (mala smarkula) czemu nie niesie koszyczka a
dziewczynka mu na to:
bo tata powiedzial ze ja to jestem niezdara i zawsze wszystko wyjebie,
mine ksiedza ciezko skomentowac:-)
Synek znajomej (ok. 3-4 lat) czesto jezdzil z ojcem samochodem.
Pewnego dnia jechal z mama autobusem.
Gdy autobus ostro zahamowal maluch wyskoczyl z tekstem:
"Jak ch...u jezdzisz"
spowiedz
ksiadz wszystkich obsluzyl wiec siedzi w zadumie w konfesjonale
zaciekawiona dziewczynka 3-4 latka krazy wciaz kolo niego w koncu nie
wytrzymala i zagladajac do ksiedza mowi na caly glos "a ty co zesrales sie
czy
co, ze tak cicho siedzisz"
WYJASNIENIE STRUKTURY ORG. UCZELNI
REKTOR
Przeskakuje najwyzsze budynki za jednym zamachem
Jest silniejszy od lokomotywy
Jest szybszy od pocisku
Chodzi po wodzie
Rozmawia z Bogiem
PROREKTOR
Przeskakuje niskie budynki za jednym zamachem
Jest silniejszy od lokomotywy parowej
Czasami dogania pocisk
Chodzi po wodzie gdy morze jest spokojne
Rozmawia z Bogiem, zjezeli otrzyma specjalne pozwolenie
DZIEKAN
Przeskakuje niskie budynki z rozbiegu i o tyczce
Jest prawie tak silny jak lokomotywa parowa
Potrafi strzelac z pistoletu
Chodzi po wodzie na krytym basenie
Czasami Bog zwraca sie do niego
PRODZIEKAN
Ledwo przeskakuje budke portiera
Przegrywa z lokomotywa
Czasami moze trzymac bron bez obawy o samookaleczenie
Bardzo dobrze plywa
Rozmawia ze zwierzetami
PROFESOR
Odbija sie na scianach probujac przeskoczyc jakikolwiek budynek
Moze zostac przejechany przez lokomotywe
Nie dostaje amunicji
Plywa pieskiem
Mowi do scian
DOKTOR
Wbiega do budynkow
Rozpoznaje lokomotywe dwa na trzy razy
Moczy sie pistoletem na wode
Utrzymuje sie na wodzie tylko dzieki kamizelce ratowniczej
Belkocze do siebie
PANI Z DZIEKANATU
Podnosi budynki i przechodzi pod nimi
Zwala lokomotywe z torow
Lapie pocisk zebami i go rozgryza
Zamraza wode jednym spojzeniem...
...Jest Bogiem
Lesniczy napotyka na skraju lasu mloda dziewczyne
- nie boi sie Pani tak sama chodzic po lessie? Jeszcze ktos Pania zgwalci?
- gdyby Pan byl tak mily... to juz bym dallej nie szla.
Pulkownik do majora:
Jutro o 9:00 nastapi zacmienie Slonca, co nie zdarza sie kazdego dnia.
Niech wszyscy zolnierze wyjda na plac cwiczen, bede im udzielal wyjasnien.
W razie deszczu, poniewaz i tak nic nic nie bedzie widac, prosze zebrac
ludzi w sali gimnastycznej.
Major do kapitana:
Na rozkaz pulkownika jutro o godzinie 9:00 rano odbedzie sie uroczyste
zacmienie Slonca. Jesli zajdzie koniecznosc deszczu, pan pulkownik wyda w
sali gimnastycznej oddzielny rozkaz, co nie zdarza sie kazdego dnia.
Kapitan do porucznika:
Na rozkaz pulkownika jutro o 9:00 nastapi zacmienie Slonca. W razie
deszczu zacmienie odbedzie sie w sali gimnastycznej, co nie zdarza sie kazdego
dnia.
Porucznik do sierzanta:
Jutro o 9:00 pulkownik zacmi Slonce na sali gimnastycznej, co nie zdarza
sie kazdego dnia.
Sierzant do kaprala:
Jutro o 9:00 nastapi zacmienie pulkownika z powodu Slonca. Jezeli na sali
gimnastycznej bedzie padal deszcz, co nie zdarza sie kazdego dnia, zebrac
wszystkich na plac cwiczen.
Dwaj szeregowi:
Zdaje sie, ze jutro bedzie padal deszcz. Slonce zacmi pulkownika na sali
gimnastycznej. Nie wiadomo dlaczego nie zdarza sie to kazdego dnia...
Policjant pyta staruszke:
Wiek?
- 86 lat
- Czy moglaby pani opowiedziec swoimi slowami, co tu sie wlasciwie
wydarzylo?
- Siedzialam na lawce na tarasie przed domem, podziwiajac cieply wiosenny
wieczor, kiedy przyszedl ten mlodzieniec i usiadl obok mnie.
- Znala go pani?
- Nie, ale byl przyjaznie nastawiony.
- Co stalo sie po tym, jak usiadl obok pani?
- Zaczal pocierac moje udo.
- Czy powstrzymala go pani?
- Nie.
- Dlaczego?
- Bo odczuwalam przyjemnosc. Nikt nie robil tego od czasu, kiedy moj maz
odszedl z tego swiata 30 lat temu.
- Co stalo sie potem?
- Zaczal piescic moje piersi.
- Czy probowala go pani powstrzymac?
- Nie.
- Dlaczego?
- Moj Boze, dlaczego??? Bylo mi tak dobrze, czulam ze naprawde zyje. Od lat
tak sie nie czulam!
- Co stalo sie pozniej?
- Coz, rozpalil mnie do czerwonosci, wiec rozlozylam nogi i zawolalam:
"Bierz mnie, chlopcze, bierz mnie!"
- I co? Zrobil to?
- Nie, do diabla! Zawolal "Prima Aprilis!" I wtedy zastrzelilam sukinsyna!
Pewien mlody czlowiek spotykal sie z trzema dziewczetami i nie mogl
zdecydowac sie, z ktora z nich sie ozenic. Postanowil wiec poddac je
probie. Kazdej wreczyl po 5 tysiecy zlotych i poprosil, by zrobily
z tymi pieniedzmi to, na co maja ochote. Pierwsza z nich kupila sobie
najlepsze ciuchy, poszla do kosmetyczki i do fryzjera, a kiedy
wrocila, powiedziala:
- Zrobilam to wszystko, bo chce byc dla ciebie najpiekniejsza. Tak bardzo cie kocham.
Druga wrocila z garscia biletow na mecze ligowe, rocznym karnetem do
wypozyczalni wideo i trzymiesiecznym zapasem piwa.
- Kupilam to wszystko, by pokazac ci, jak bardzo cie kocham wyznala.
Trzecia zainwestowala cal1 sume na gieldzie, a ze troche sie na tym
znala, szybko zarobila sporo pieniedzy. Te rowniez zainwestowala
i zarobila jeszcze wiecej. W koncu wrocila do niego z czekiem
opiewajacym na bardzo powazna sume.
- Zarobilam to wszystko, by zapewnic nam bezpieczna przyszlosc. Tak
bardzo cie kocham - powiedziala.
Mlody czlowiek byl bardzo ujety ich miloscia i poowieceniem. Dlugo
zastanawial sie, ktora wybrac, rozwazal wszystkie za i przeciw,
az w koncu wzial za zone te z najwiekszym biustem.
Przeor oprowadza swiezo upieczonego brata po zakonie.
Podchodzi do pierwszych drzwi:
-Tu jest twoja cela, mozesz korzystac z niej w kazdy dzien, oprocz czwartku.
Otwiera kolejne:
-Tu jest nasza kaplica, mozesz modlic sie tu i rozmyslac kiedy chcesz,
ale nie w czwartek.
Przeor otwiera kolejne drzwi:
-Tutaj mamy biblioteke, jesli chcesz, korzzystaj z niej bez przerwy, z
wyjatkiem czwartkow.
Sytuacja powtorzyla sie jeszcze kilkakrotnie z jadalnia, silownia, czy
swietlica, nic nie bylo dostepne w czwartek.
Wreszcie doszli do ostatnich drzwi, ktore przeor otwiera z lekkim zazenowaniem.
Pokoj zawieral jedynie szafe dwudrzwiowa, z ktorej sterczala gola dupa.
-To jest nasza dyzurna dupa. Wiesz, do czeego sluzy. Mozesz uzywac jej
kiedy masz tylko ochote, ale nie w czwartek.
Po zakonczeniu obchodu mlody brat nie mogl sie wstrzymac z pytaniem:
- Ojcze przeorze, dlaczego nie moge korzysstac z tych wszystkich dobr w
czwartki?!
- W czwartki? Bo w czwartki jest Twoj dyzuur w szafie.
O 3 w nocy Maz budzi Zone i podaje jej
szklanke wody i 2 aspiryny.
Zona: Zwariowales po co mnie budzisz?
Maz: Masz kochanie tabletki na bol glowy.
Zona:Przeciez nic mnie nie boli idioto!
Maz: MAM CIE!
Pewien mezczyzna mial wypadek, w wyniku ktorego stracil pracie.
Na szczescie przewieziono go do szpitala na tyle szybko, ze przeszczep
okazal sie jak najbardziej mozliwy. Lekarz przedstawil wiec swoja propozycje:
- Moge panu doszyc malego za 10 tysiecy zllotych, sredniego za
20 tysiecy lub duzego za 30 tysiecy. Ktorego pan wybiera?
- Prosze poczekac minutke panie doktorze, musze naradzic sie z zona
odpowiedzial glosem pelnym nadziei pacjent.
Po kilku minutach lekarz wraca do pacjenta i pyta o decyzje. Ten,
przelykajac lzy, odpowiada:
- Zona powiedziala, ze woli nowa kuchnie....
Stoi facet (F) na przystanku i czeka na autobus. Podchodzi do niego jakis gosc
(G) i pyta:
(G): Haszlo?!
(F) (Nic nie mowi, bo go zatkalo.)
Po chwili znowu:
(G): Haszlo?!
(F): (Tylez wkurzony, co rozbawiony) - Najlepsze kasztany sa na placu Pigalle!!!
Gosc popatrzyl na faceta jak na wariata i poszedl sobie.
Po chwili nadjechal autobus H.
W publicznej toalecie stoi facet z rekami w kieszeniach i smutnym wzrokiem
patrzy na pisuar.
Gosciu, ktory wlasnie skończyl sikac podchodzi i pyta:
- Co sikac sie chce?
- Tak!
- Rozpiac?
- Tak, niech pan rozepnie!
- Wyjac?
- Tak!
Gdy juz skończyl lac:
- Otrzepac?
- O tak bardzo prosze!
- Schowac?
- Niech pan schowa!
Wychodza razem, a facet caly czas rece trzyma w kieszeniach.
Wreszcie ten drugi nie wytrzymal:
- Przepraszam bardzo, pan to pewnie jest iinwalida?
- Inwalida? Nie, tylko zimno jak skurwysynn!
Na Szpicbergenie siedza w polarnej chatce Anglik, Rusek, Norweg i Polak.
Wiecie, mowi Anglik, kiedys byl u nas taki mroz, ze Tamiza zamarzla.
U nas na Syberii sa takie mrozy, ze wodka marznie - Rusek na to.
Norweg mowi: a u nas kiedys zamarzl Golfstrom!
I dobrze mu Zydowi tak...dodal Polak.
Trzej Krolowie przybywaja po wielu trudach do stajenki i widza taki widok:
pasterze pijani i zaplakani, baranki pozarzynane, stajenka na wpol spalona a
przed wejsciem lezy pijany Jozef. Podnosza go i pytaja co sie tutaj stalo?
Jozef metnym wzrokiem wodzi po nich i belkotliwie mowi: dziewczynka...
Wracal gosc z pracy niezle wkurzony - mysli sobie, komu by to dogadac. A ze
szedl kolo rzeki,
pomyslal, ze dosra jakiemus wedkarzowi. Spyta wedkarza: 'czy biora?' - jak powie
ze tak, to odpowie 'takiemu chujowi zawsze beda braly', a jesli powie ze nie - to rzuci
'taki kutas nigdy nic nie zlapie'.
Wiec podchodzi do wedkarza i pyta:
- Jak tam, rybki biora?
- Spierdalaj.
Jedzie dwoch Arabow samochodem, jeden mowi do drugiego:
- Wysadz mnie pod ambasada......
Przychodzi kobieta do lekarza i mowi:
- Panie doktorze, mam wstydliwy i nieco dzziwny problem. Otoz na wewnetrznej
stronie ud pojawily mi sie ostatnio tajemnicze zielone kola.
Lekarz kazal jej sie rozebrac, obejrzal dokladnie opisane miejsce, po czym zapytal:
- Ma pani kochanka Cygana?
- Tak, skad pan wie? - zapytala zawstydzonna nieco kobieta.
- Prosze mu powiedziec, ze te kolczyki niee sa zlote.
[ Post a Reply to this Message ][ Edit | View ]
- qqq -- qqq, 06:00:45 03/07/03 Fri
Rozmawia dziadek z wnuczkiem:
- wnuczku, wnuczku jak siê nazywa ten Niemiec co mi wszystko chowa
- Alzheimer dziadku
Facet lekko na bani wraca do domu. Żona od razu, sra-ta-ta, pijak,
>tylko wódka ci w głowie... Facet sięga do kieszeni, wyciąga kartkę i mówi:
> - OK, przyniosłem test, zara zobaczymy, jaka ty obeznana i kulturalna
>jesteś!
> - Zobaczymy, czytaj.
> - Taaak, pytanie pierwsze. Podaj jakieś dwie waluty.
> - Heh, no chociażby dolar i euro.
> - Dobra, podaj dwa typy środków antykoncepcyjnych.
> - Jejku, mogę ci co najmniej 10 podać.
> - Wierzę. Pytanie trzecie. Podaj mi 2 rzeki w Islandii... Milczysz?
> Aha, wiedziałem! Oprócz szmalu i seksu, żadnych zainteresowań!
Kubus Puchatek dostal od Krzysia dziesiec sloików miodu.
Zebral wiec wszystkich mieszkanców lasu i rzekl:
- dostalismy dziesiec sloików miodu, po siedem dla kazdego.
Na to Klapouchy:
- Kubusiu, jak moze byc po siedem dla kazdego, jesli wszystkich sloików jest
dziesiec?
Na to Kubus:
- ja tam nie wiem, ale swoje siedem juz wzialem.
Wchodzi facet do Urzedu Skarbowego i pyta:
-Czy maja panie czyste pity?
Idzie niedzwiedz przez las i widzi na drodze jeza, który cos sobie zajada:
- Co jesz? - pyta niedzwiedz.
- Co niedzwiedz? - odpowiada jez.
Niedzwiedziowi zrobilo sie troche glupio, wiec postanowil zapytac inaczej:
- Co jesz jezyku?
- Co niedzwiedziu misiu?
Po skonczonym rozdaniu jeden brydzysta drze sie na drugiego:
Ty idioto!! Czemu wyszedles w kiera !!??!!
Przeciez pokazywales mi serce !!
A jak serce kurwa robi ??? Pik, pik !!
> > > Dr. Schlambaugh, wykladowca na
> > wydziale chemicznym uniwersytetu
> > kalifornijskiego znany jest z zadawania pytan na egzaminach w
rodzaju
> "czemu samoloty lataja".
> > W maju kilka lat temu, egzamin z termodynamiki zawieral takie oto
> pytanie: "Czy pieklo jest egzotermiczne, czy endotermiczne
(inaczej: czy
> pochlania cieplo czy je
> > oddaje,czy sie ogrzewa, czy oziebia)? Potwierdz swoj wywod
dowodem."
> Wiekszosc studentow oparla dowody na poparcie swych tez na
> > prawach przemian gazowych Boyle´a - Mariotatte´a lub innych. Jeden
> > student natomiast napisal:
> > "Po pierwsze musimy zalozyc, ze jezeli dusze istnieja, musza
posiadac
> > pewna mase. Jesli maja mase, to jeden mol dusz takze posiada
mase. W
takim
> razie, w jakim tempie dusze trafiaja
> > do piekla i w jakim je opuszczaja. Mysle, ze mozemy spokojnie
zalozyc,
ze
> jesli dusza trafia do piekla, to juz go nie opuszcza. Dlatego tez,
wymiana
> dusz z pieklem zachodzi tylko w jednym kierunku. Jesli chodzi o
dusze
> trafiajace do piekla, przyjrzyjmy sie roznym religiom istniejacym w
> dzisiejszym
> > swiecie. Niektore religie mowia, ze jesli nie jestes ich
wyznawca,
> trafiasz do piekla. Skoro jest wiecej niz jedna taka religia, a
ludzie nie
> naleza do wiecej niz jednej, mozemy
> > wnioskowac, ze wszyscy ludzie i wszystkie dusze trafiaja do
piekla. Na
> podstawie danych o smiertelnosci
> > i przyroscie populacji, mozemy spodziewac sie wykladniczego
wzrostu
> > liczby dusz w piekle. Przyjrzyjmy sie wiec zmianie objetosci
piekla. Z
> prawa Boyle´a wynika, ze aby w piekle
> > temperatura i cisnienie utrzymaly
> > sie na stalym poziomie, stosunek masy dusz do ich objetosci musi
byc
> staly.
> > Punkt 1. Wiec, jesli pieklo rozszerza sie wolniej niz dusze
przybywaja
> > do piekla, wtedy temperatura bedzie
> > rosnac, az wszystko rozerwie sie w
> > diably.
> > Punkt 2. Oczywiscie, jesli pieklo rozszerza sie szybciej niz
przyrasta
> > liczba dusz, wtedy temperatura i cisnienie spadna tak
drastycznie, ze
> > cale pieklo zamarznie.
> > Wiec jak to jest? Jesli zaakceptujemy
> > postulat (podany mi przez Terese Banyan na pierwszym roku),
ze "Predzej
> pieklo zamarznie niz sie z Toba przespie" i biorac pod uwage, ze
wciaz nie
> udalo mi sie nawiazac z nia
> > bardziej intymnych kontaktow, wtedy punkt 2 nie moze byc poprawny.
> > Pieklo jest egzotermiczne !!!"
> > Ten student jako jedyny dostal piatke.
> >
> >
> > *
>
Oto autentyczny list rozgoryczonego czytelnika do pewnego miesiecznika
Szanowni Panstwo, chcialbym sie z Panstwem podzielic pewnym spostrzezeniem
na temat ostatniego wydania magazynu "Dom i Wnetrze". Otoz przez pewien
dosc dlugi okres bylem dosc wiernym czytelnikiem tego pisma, jednakze z
czasem, z roznych wzgledow zaprzestalem jego kupowania, mimo, ze stanowilo
dla mnie zrodlo nieocenionych informacji w ramach poruszanych w nim
zagadnien. Dzis jednak, zachecony wkladka "100 wzorow mebli" postanowilem
wrocic do dawnych nawykow i kupilem biezace wydanie. Wprawdzie nie
przeczytalem go jeszcze do konca, lecz juz w tej chwili nasuwa mi sie
wniosek na temat rzeczonej wkladki.
Otoz po pierwsze po kiego chuja ten pierdolony kawal tektury w srodku
pisma, po drugie dlaczego ludzi robia Panstwo w chuj tudziez kulki wsuwajac
sprytnie te chujowa wkladke tak, zeby wygladala jak prawdziwy kawal
dodatku, a po trzecie po co zesz do kurwy w pizdu jebanej nedzy normalnemu
czytelnikowi wkladka z kurwa setka mebli, w ktorej ceny jebanych krzesel
zaczynaja sie od dwoch tysiecy kurwa zlotych, a nie trudno znalezc w niej
takze fotele w cenie malego kurwa samochodu?! Posralo Was, ludziska, oraz
zdrowo chyba popierdolilo. Co tu duzo gadac, niech ci, co to wymyslili
wsadza sobie te wszystkie wkladki w swoje kakaowe kurwa oczy.
A tak nawiasem mowiac zastanawiam sie czy moze cos przeoczylem, moze
jestescie teraz pismem niszowym, zawezila sie Wam grupa docelowa, czy moze
sami chcecie ja zawezic... No kurwa... slow mi brak na te wkladke. I te
tekture w srodku.
Pozdrawiam serdecznie ex-czytelnik
Studentka zdaje egzamin, profesor zadaje jej pytanie:
- prosze wymienic wicemarszalków sejmu.
Cisza...
Profesor zdziwiony pyta:
- Nie slyszala pani o Lepperze?
Cisza...
Profesor zdenerwowany pyta:
- To prosze powiedziec jak sie nazywa prezydent Polski.
Cisza...
- Prosze pani a skad pani jest? - pyta profesor
- Z Koscierzyny - odpowiada dziewcze.
Profesor zamyslil sie podszedl do okna i mysli:
"A moze tak rzucic to wszystko w cholere i wyjechac do Koscierzyny"
Do starszego pacjenta podchodzi pielęgniarka:
> > > > > > - Ile pan ma lat? - pyta.
> > > > > > - Osiemdziesiąt dwa - odpowiada pacjent.
> > > > > > - Nie dałabym panu - mówi pielęgniarka.
> > > > > > - Nie śmiałbym prosić...
> > > > > >
> > > > > > =====================================
> > > > > >
> > > > > > Wchodzi staruszek do konfesjonału i nawija:
> > > > > > - Mam 92 lata. Mam wspaniałą żonę , która ma 70 lat.
> > > > > > Mam dzieci,wnuki i prawnuki. Wczoraj podwoziłem
> samochodem
> > > > > > trzy nastolatki,zatrzymaliśmy
> > > > > > się w motelu i uprawiałem seks z wszystkimi
> > > > > > trzema...
> > > > > > - Czy żałujesz, synu, tego grzechu?
> > > > > > - Jakiego grzechu???
> > > > > > - Co z Ciebie za katolik?
> > > > > > - Jestem żydem...
> > > > > > - To czemu mi to wszystko opowiadasz?
> > > > > > - Wszystkim opowiadam!!
> > > > > >
> > >Zona nigdy nie zagladala do pudelka, które maz od 20 lat trzymal
pod
> > >lózkiem. Pewnego dnia podczas sprzatania postanowila rzucic okiem
do
> > >srodka. Okazalo sie, ze w pudelku lezaly 3 jajka i 10.000$. Zona
> > >poszla do meza i zapytala go:
> > >- Dlaczego w tym pudelku sa 3 jajka ?
> > >Maz odpowiedzial:
> > >- Za kazdym razem, jak bylem stukac na boku wsadzalem do pudelka
> > >jedno jajko.
> > >Zone zamurowalo, ale po chwili namyslu stwierdzila, ze 3 jajka
przez
> > >dwadziescia lat, to i tak o kilka razy mniej niz ona musiala by
> > >wrzucic do takiego pudelka.
> > >- A co robi tam 10.000$ ?zapytala
> > >A maz na to:
> > >- Za kazdym razem, jak zebralem 10szt., sprzedawalem je na targu
> > >
Mecz Anglia-Polska, stadion Wembley, 100 tysiecy ludzi na trybunach.
Druga polowa, Polska wygrywa 1-0 kibice szaleja,
wrzeszcza i ogolnie jest fajno. Wszyscy oczywiscie stoja, wszyscy
oprocz jednego faceta, Polaka, ktory zamiast patrzyc na gre ostro sie
onanizuje,
nie zwracajac na nikogo uwagi. W pewnym momencie ktos to zauwaza i
zaczyna sie przygladac.
Potem szturcha drugiego i juz po chwili duza grupa ludzi patrzy na
ostro walczacego z "klejnotem" Polaka. Kilka minut pozniej caly stadion
patrzy
juz na faceta, ktory nadal nie wie jakie wzbudza zainteresowanie.Nawet
telewizyjne kamery sie na nim skupily. Wreszcie zawodnicy obu druzyn
zauwazyli brak dopingu i tez patrza tam gdzie wszyscy. W koncu
UUUUHHHH!!! Facet skonczyl, czerwony z wysilku ale szczesliwy...
schowal interes, wyciagnal papierosy i zapalki. W tym momencie widzi, ze caly stadion patrzy w milczeniu na niego. Gosciu zamiera z fajka przy ustch i
zapalona zapalka (trzeba to pokazac), spoglada powoli wokolo i w koncu
mowi ze zrezygnowaniem: - Niieee, no nie mowcie ze tu nie wolno jarac!
[ Post a Reply to this Message ][ Edit | View ]
- /// -- ///, 05:57:29 03/07/03 Fri
Któregoś dnia poszłam do miejscowej księgarni katolickiej i ujrzałam naklejkę na zderzak z napisem: " ZATRĄB, JEŚLI KOCHASZ JEZUSA".
Akurat byłam w szczególnym nastroju, ponieważ właśnie wróciłam ze wstrząsającego występu chóru, po którym odbyły się gromkie, wspólne modlitwy - więc kupiłam naklejkę i założyłam na zderzak.
Jak dobrze, że to zrobiłam!!! Co za podniosłe doświadczenie nastąpiło później!
Zatrzymałam się na czerwonych światłach na zatłoczonym skrzyżowaniu i pogrążyłam się w myślach o Bogu i o tym, jaki jest dobry... Nie zauważyłam, że światła się zmieniły. Jak to dobrze, że ktoś również kocha Jezusa, bo gdyby nie zatrąbił, nie zauważyłabym... a tak odkryłam, że MNÓSTWO ludzi kocha Jezusa!
Więc gdy tam siedziałam, gość za mną zaczął trąbić, jak oszalały, potem otworzył okno i krzyknął: " Na miłość boską! Naprzód! Naprzód! Jezu Chryste, naprzód!"
Jakimże oddanym chwalcą Jezusa był ten człowiek! Potem każdy zaczął trąbić!
Wychyliłam się przez okno i zaczęłam machać i uśmiechać się do tych wszystkich, pełnych miłości ludzi. Sama też kilkakrotnie nacisnęłam klakson, by dzielić z nimi tę miłość! Gdzieś z tyłu musiał być ktoś z Florydy, bo usłyszałam, jak krzyczał coś o "sunny beach".
Ujrzałam innego człowieka, który w zabawny sposób wymachiwał dłonią, ze środkowym palcem uniesionym do góry. Gdy zapytałam nastoletniego wnuka, siedzącego z tyłu, co to może znaczyć, odpowiedział, że to chyba jest jakiś hawajski znak na szczęście, czy coś takiego. No cóż, nigdy nie spotkałam nikogo z Hawajów, więc wychyliłam się z okna i też pokazałam mu hawajski znak na szczęście. Wnuk wybuchnął śmiechem ... Nawet jemu podobało się to religijne doświadczenie! Paru ludzi było tak ujętych radością tej chwili, że wysiedli z samochodów i zaczęli iść w moim kierunku. Z pewnością chcieli się wspólnie pomodlić, lub może zapytać, do jakiego Kościoła należę, ale właśnie zobaczyłam, że mam zielone światła. Pomachałam więc do wszystkich sióstr i braci z miłym uśmiechem, po czym przejechałam przez skrzyżowanie.
Zauważyłam, że tylko mój samochód zdążył to zrobić, bo znowu zmieniły się światła - i poczułam smutek, że muszę już opuścić tych ludzi, po okazaniu sobie nawzajem tak pięknej miłości; otworzyłam więc okno i po raz ostatni pokazałam im wszystkim hawajski znak na szczęście, a potem odjechałam.
Niech Bogu będzie chwała za tych cudownych ludzi!!!
[ Post a Reply to this Message ][ Edit | View ]
- ,,, -- ,,,, 05:53:03 03/07/03 Fri
W autobusie na jednym z krzesel siedzi dziewczyna a obok
stoi starsza pani z dzieckiem. Babcia swidruje dziewczyne wzrokiem, w koncu nie wytrzymuje i mowi:
- Moze by tak pani ustapila miejsca?
- Nie moge - dziewczyna na to.
- A dlaczego?
- Jestem w ciazy!
- Hmm, w ciazy, akurat. I taki plaski brzuch? A dlugo jest pani w ciazy?
- Pol godziny. Jeszcze mi sie nogi trzesa.
Tramwaj. Stoi baba z torbami a obok niej Murzyn.
Tramwaj rusza, Murzyn traci rownowage i wpada na babe.
Murzyn: Sorry
Baba: U nas, w cywilizowanym kraju mowi sie "przepraszam"
Murzyn (po chwili, lamana polszczyzna): A nas w niecywilizowanym kraju takie stare grube kobiety sie zjada.
Wsiada baba do autobusu i pyta sie kierowcy:
- Panie a jaki to autobus?
- Czerwony.
- No ale dokad?
- Do polowy, dalej sa szyby
[ Post a Reply to this Message ][ Edit | View ]
- ... -- ..., 05:49:03 03/07/03 Fri
Facet domyslal sie, ze zona go zdradza. Pewnego wieczoru zaczekal, az wyjdzie z domu, po czym biegiem wskoczyl do taksówki i kazal taksówkarzowi ja sledzic. Chwile pozniej wszystko stalo sie jasne - jego zona pracowala w domu publicznym! Pyta taksówkarza:
- Chcesz zarobic stowe?
- Jasne! Co mam robic?
Facet odpowiedzial, ze wszystko, co taksówkarz musi zrobic, to wejsc do tego przybytku, zabrac jego zone i wsadzic ja do taksówki, po czym zawiezc ich oboje do domu. Taksowkarz zabral sie do pracy. Kilka minut pozniej drzwi
przybytku z hukiem sie otworzyly i wyszedl taksówkarz trzymajac przewieszona przez ramie kobiete, ktora gryzla, kopala i wrzeszczala przez cala droge do taksówki. Taksówkarz otworzyl drzwi samochodu, wrzucil kobiete do srodka i powiedzial:
- Masz, trzymaj ja!
Facet obejrzal kobiete od stop do glów i krzyknal do taksówkarza:
- To nie jest moja zona!!!
- Wiem, to moja! Po twoja wlasnie ide!
[ Post a Reply to this Message ][ Edit | View ]
- ... -- ..., 05:25:34 11/06/02 Wed
Zona do meza dyrektora:
-Slyszalam, ze masz nowa sekretarkę? Młoda?
- 20 lat.
- Pracowita?
- Zdaje się, że tak.
- Ładna?
- Niczego sobie.
- A jak się ubiera?
- Szybko
Do urzedu pracy zglasza sie bezrobotny.
- Chcialbym dostac prace. Mam dziewiecioro dzieci....
- A co Pan jeszcze umie robic ?
Dwaj Panowie ogladaja terrarium, w ktorym niespokojnie wije sie zmija
- A propos - mowi jeden z nich - jak sie miewa Twoja zona?
- Jak sie czuje Pani maz ?
- Dziekuję, duzo lepiej ale nie sadze by szybko wyszedl ze szpitala.
- Widziala sie Pani z lekarzem?
- Nie, widzialam pielegniarke, która sie nim opiekuje.
Matka poucza dorastajaca corke:
- Jak dzis wieczorem przyjda do nas goscie, podaj im tylko drinki bez niczego.
- Calkiem bez niczego ? - dziwi sie córka - moze wloze chociaz fartuszek?
- Co to za dziwolag? Dlugie wlosy, dzinsy, kolczyki.... czy to dziewczyna? - pyta staruszek w tramwaju
- To moj syn!
- Przepraszam, nie wiedzialem, ze Pani jest jego matka.
- Jestem jego ojcem!
Wzburzona pani domu oznajmia mezowi:
- Wyobraz sobie: na ulicy niespodziewanie wpadamy na siebie z Baska...
- Te babskie sprawy i plotki mnie nie obchodza - odpowiada maz zza gazety.
- Jak uwazasz ale lakiernik mowil, ze auto bedzie gotowe nie wczesniej niz za tydzień.
Poszerzaj swoje horyzonty
wyburz dom z naprzeciwka.
Uroda kobiety jest wprost proporcjonalna do ilosci
wypitego alkoholu i odwrotnie proporcjonalna do ilosci oswietlenia.
Chcesz sikac w kolorach tęczy?
Lej pod slońce
Chłop wyhodował dwutonowe jabłko. Wsadził na wóz i
zawiózł na targ. Niestety
nie ma na nie chętnych. Wreszcie pod wieczór
podchodzi facet i pyta - To
pana Jabłko?
- No!
- To cofnij Pan wozem bo mi robak konia wpie.....!
Co to jest blondynka pod prysznicem?
- czysta glupota!
- Jak w prosty sposob przerobić malucha na wersję
sportow± ?
- Kupić adidasy i włożyć do bagażnika
Przychodzi go¶ć do jasnowidza i mówi:
- pan pokaże co pan umie, pan co¶ o mnie powie.
- no więc np ma pan dwójkę dzieci...
- to pan tak my¶li - za¶miał się go¶ć - mam TRÓJKĘ
dzieci!
- to pan tak my¶li - za¶miał się jasnowidz...
Mała Kasia pyta mamę co to jest impotencja.
Mama długo się zastanawia jak wybrn±ć z trudnej
sytuacji i wytłumaczyć
córeczce co to oznacza. Wreszcie z powag± odpowiada
córeczce:
- Widzisz, córeczko. To tak jak by¶ chciała
ugotowanym makaronem grać w
bierki...
Zaj±czek poszedł do burdelu a tam burdel-mama chc±c
mu zrobić kawał posłała
go do pokoju w którym na lóżku leżała piłka.
Zaj±czek wzi±ł piłkę w ręce ogl±da j± ze wszystkich
stron i mówi:
- chociaż pierdnij dla orientacji.....
Spotyka się dwóch kolesi
- Cze¶ć, gdzie lecisz ?
- Na piwo
- Ty to potrafisz człowieka namówić !
Spotyka się dwóch kumpli.
- Co ty taki smutny ?
- Syna mam
- No to ¶wietna wiadomo¶ć ! A żona jak się czuje ?
- Jeszcze nic nie wie.
[ Post a Reply to this Message ][ Edit | View ]
- ... -- ..., 05:16:35 11/06/02 Wed
Kto jest bardziej pracowity: pszczolka czy mrowka?
- Oczywiscie mrowka, bo nie traci czasu na bzykanie!;-)
[ Post a Reply to this Message ][ Edit | View ]
- ... -- ..., 05:15:12 11/06/02 Wed
98-letni staruszek przychodzi do lekarza na przeglad. Lekarz pyta jak sie czuje na co staruszek odpowiada:
- Nigdy nie czulem sie lepiej. Mam 18-letnia narzeczona. Jest w ciazy i wkrotce bedziemy miec syna.
Doktor mysli chwile i mowi:
- Niech pan pozwoli, ze opowiem panu historie. Pewien mysliwy, ktory nigdy nie zapominal o sezonie mysliwskim, wyszedl raz z domu w takim pospiechu, ze zamiast strzelby wzial ze soba parasol. Kiedy znalazl sie w lesie z krzakow wyszedl ogromny niedzwiedz. Mysliwy wyciagnal parasol,
wycelowal w niedzwiedzia i wypalil. I wie pan co stalo sie potem?
- Nie - odpowiada staruszek.
- Niedzwiedz padl martwy jak kloda.
- Niemozliwe! - wykrzyknal staruszek - Ktos inny musial wystrzelic.
- I do tego punktu wlasnie zmierzalem...
[ Post a Reply to this Message ][ Edit | View ]
- ... -- ..., 04:58:00 09/09/02 Mon
Ekstremalnie piekna babeczka rzucila studia i postanowila
zostac bogata.
Dosc szybko znalazla sobie bogatego i napalonego siedemdziesieciopiecioletniego staruszka, planujac usmiercic
go poprzez dlugotrwale uprawianie seksu podczas nocy poslubnej.
Uroczystosci slubne i bankiet poszly doskonale, pomimo polwiecznej roznicy wieku.
Podczas pierwszej nocy miesiaca miodowego rozebrala sie i czekala rozkosznie w lozku, az swiezo upieczony malzonek wyjdzie z lazienki.
Trwalo to dosc dlugo, jednak kiedy sie pojawil, nie mial na sobie nic za wyjatkiem prezerwatywy skrywajacej 30-centymetrowy meski instrument.
Ponadto niosl ze soba zatyczki do uszu a na nosie mial klamre do bielizny.
Przestraszona ale i zaintrygowana ze cos jest nie tak, zapytala:
- A to po co ci te gadzety?!
Na to dziadek odpowiedzial:
- Sa dwie rzeczy, których nie moge zniesc podczas seksu:
kobiecego krzyku oraz smrodu palonej gumy.
[ Post a Reply to this Message ][ Edit | View ]
- *** -- ***, 02:44:18 06/14/02 Fri
Spotykaja sie dwaj kumple ze studiów. Jeden mowi do drugiego:
"Wiesz co Piotrek, jak sobie pomysle jaki ze mnie inzynier, to sie k****
boje isc do lekarza..."
[ Post a Reply to this Message ][ Edit | View ]
- zawod -- ala, 23:40:26 05/21/02 Tue
Pani pyta w szkole dzieci, gdzie pracuja ich ojcowie.
Marek odpowiada, ze tata jest lekarzem. Tata Henia jest strazakiem, a Mariusza kolejarzem.
Dzieci wyrywaja sie do odpowiedzi, tylko Jasio milczy.
Pani nalega: Jasiu, powiedz gdzie pracuje tata! Nie ma sie czego wstydzic.
Jas w koncu, czerwony na twarzy, mowi:
- Moj tata prze pani tanczy nago przy rurze w klubie dla pedalow.
Pani jest oczywiscie w szoku, ale chwali Jasia za szczerosc i odwage i pozwala wrocic do lawki.
Jas siada i mowi do kolegi:
- A co mialem zrobic ? Przyznac sie, k****, ze jest poslem Samoobrony?
[ Post a Reply to this Message ][ Edit | View ]
- aaa -- ala, 23:35:01 05/21/02 Tue
Spotyka sie na basenie trzech oldbojow: Steve, Mike i John. Po krotkiej sesji plywackiej wszyscy trzej stoja pod prysznicem, nadzy jak ich Bozia stworzyla. Nagle dzwoni komora. Krotka chwila konsternacji i Mike siega nagle w okolice pachy i wyciaga komore:
- Halo ... tak, tak,to ja ... no ... no to pa.
Pozostali zdziwieni pytaja
- Ej, stary, skad ty wytrzasnales te komore?
- A, wiecie, jak mi rok temu wszczepiali bypassy, to poprosilem lekarza, zeby mi tu taka faldke pod pache zrobil i sobie tam nosze komore, gdy ide na basen albo na plaze.
Po chwili znowu dzwoni komora. Na to drugi oldboj - Steve -
siega w okolice biodra i wyciaga komore:
- Halo ... dobra, bede o dziewiatej ... czesc.
Mike i John patrza zdziwieni, Steve:
- Wiecie, gdy mi w tamtym roku wstawiali sztuczny staw biodrowy, to poprosilem lekarza, zeby mi taka faldke na biodrze zrobil i sobie tam nosze komore, gdy ide na basen albo na plaze.
John, lekko zdolowany, mysli: "Kurcze, oni maja takie fajne
bajery, a ja co?" Pogonil do kibla, urwal kawalek papieru i wetknal sobie miedzy posladki. Wraca, a tamtych dwoch:
- Hej, John, jakis papier ci z dupy wystaje!
- O, znowu jakis fax przyszedl!
[ Post a Reply to this Message ][ Edit | View ]
- aaa -- aas, 04:08:42 05/20/02 Mon
[ Post a Reply to this Message ][ Edit | View ]
- Cock -- Jedrek, 04:39:35 05/16/02 Thu
W pewnej malej angielskiej miescinie byl sobie ksiadz, który oprócz obowiazków duszpasterskich lubil hodowle drobiu. Któregos jednak dnia ksiedzu zginal kogut. Poczatkowo ksiadz myslal, ze kogut po prostu uciekl, jednak minal jakis czas a koguta nie ma. Ksiadz zmartwil sie i doszedl do wniosku, ze mu ukradziono koguta.
Po niedzielnej mszy kiedy wierni zbierali sie juz do wychodzenia, ksiadz ich powstrzymal:
* Mam jeszcze jedna, bardzo wstydliwa sprawe do zalatwienia.
(W tym miejscu nalezy wyjasnic, ze po angielsku slowo cock znaczy kogut, ale moze tez oznaczac meskiego czlonka).
* Chcialbym spytac kto z tu obecnych ma koguta (wszyscy mezczyzni wstali).
* Nie, nie to nieporozumienie. Moze spytam inaczej, kto ostatnio widzial koguta (wszystkie kobiety wstaly).
* Oj, nie, to tez nie o to chodzi, moze wyraze sie jeszcze jasniej, kto ostatnio widzial koguta, który do niego nie nalezy (polowa kobiet wstala).
* Parafianie - nie rozumiemy sie, spytam wprost - kto widzial ostatnio mojego koguta (wstal chórek chlopiecy, ministranci, organista i znajdujaca sie przypadkiem w kosciele koza)
[ Post a Reply to this Message ][ Edit | View ]
- Zolw -- QQQ, 01:37:29 05/16/02 Thu
Facet bardzo chcial zabrac swojego ulubionego zolwia do kina. Wchodzi, a "bramkarz" do niego :
- Zolw nie ma biletu!!!
Więc facet kupil drugi bilet, ale slyszy:
- To jest bilet dla czlowieka, a nie dla zolwia!!!
Facet zrezygnowany postanowil przemycic zolwia w spodniach.
Seans... rzad przed facetem chlopak mówi do dziewczyny:
- Ty, patrz - ten gosciu za nami ma ch**a na wierzchu!
- To co z tego? Ty tez masz ;)
- Dobra... ale mój nie wpier**la krakersów!!!
[ Post a Reply to this Message ][ Edit | View ]
- Aniolki. -- Lubumba Amba, 06:51:33 05/15/02 Wed
Jasio siedzi w kosciele i kreci rózancem zalozonym na palec.
Podchodzi ksiadz i mówi:
- Jasiu, nie machaj tym rózancem bo na kazdym z tych paciorków siedzi maly aniolek.
Ksiadz odchodzi, a Jasio mówi:
- no to teraz sie ku*** trzymajcie...
[ Post a Reply to this Message ][ Edit | View ]
- Film. -- Lubumba Amba, 06:49:28 05/15/02 Wed
Dwa szczury jedza tasme filmowa.
- Dobry film - mówi jeden.
- Tak - odpowiada drugi. - Ale ksiazka byla lepsza!
[ Post a Reply to this Message ][ Edit | View ]
- Krowa. -- Lubumba Amba, 06:48:16 05/15/02 Wed
Przychodzi usmiechnieta krowa do lekarza, a lekarz pyta:
- Co pani jest?
- To trawa tak na mnie dziala. - odpowiada krowa.
[ Post a Reply to this Message ][ Edit | View ]
- pijacy -- Lubumba Amba, 05:23:04 05/15/02 Wed
Pijany policjant zatrzymuje samochód.
Zaglada przez szybe.
- Co? We dwóch za kierownica?
Kierowca (jeszcze bardziej nawalony) odpowiada:
- To jeszcze nie powód, zebyscie otaczali samochód.
[ Post a Reply to this Message ][ Edit | View ]
- ... -- Lubumba Amba, 02:29:06 05/15/02 Wed
Co mówi kobieta:
To miejsce to smietnik! Do roboty, Ty i Ja musimy posprzatac.
Twoje rzeczy leza na podlodze,
I jesli nie zrobimy teraz prania
To szafa bedzie bez ubran.
Co slyszy mezczyzna:
Ble ble ble, DO ROBOTY,
Ble ble ble ble, TY I JA
Ble ble, NA PODLODZE
Ble ble ble, TERAZ
Ble ble ble ble ble BEZ UBRAN
[ Post a Reply to this Message ][ Edit | View ]
- Kolor -- Kazik, 02:26:41 05/15/02 Wed
Pewnego dnia pani w szkole zadala dzieciom prace domowa - mialy sobie wymyslec na nastepny dzien jakis oryginalny kolor. Jasio myslal cale popoludnie, az w koncu wymyslil - kanarkowozolty. Ale pomyslal, ze zadzwoni jeszcze do Malgosi, jaki ona kolor wymyslila.
- Malgosiu, jaki masz kolor?
- Kanarkowozolty.
- Cholercia - pomyslal sobie Jasiu - Malgosia jest lepsza uczennica i znow pani powie mi ze sciagam. Musze wymyslec cos innego.
Jasio mysli, mysli, mysli - nagle wymyslil - gleboki blekit. Ale stwierdzil, ze zadzwoni jeszcze do swojego przyjaciela Stasia i sie spyta, jaki kolor on wymyslil.
- Czesc Stasiu - jaki masz kolor?
- Gleboki blekit.
- Cholercia - pomyslal sobie Jasiu - Stasiu jest lepszym uczniem i znow pani powie mi ze sciagam. Musze wymyslec cos innego. Jasiu mysli, mysli mysli... i nic. Wkurzyl sie i wyszedl sie przejsc po miescie - nagle patrzy na wystawie lezy material podpisany jako krwistoczerwony. Jasia olsnilo - to jest to!
Wrocil do domu i caly czas powtarza pod nosem krwistoczerwony, krwistoczerwony, krwistoczerwony...
Z wrazenia zapomnial zjesc kolacje, myje zeby i nadal mruczy pod nosem ... krwistoczerwony, krwistoczerwony, krwistoczerwony... Kladzie sie do lozka i nadal to swoje - krwistoczerwony, krwistoczerwony, krwistoczerwony..
Budzi sie rano i znow swoje - tylko krwistoczerwony, krwistoczerwony i krwistoczerwony... Przychodzi do szkoly, siada w lawce i sobie dalej powtarza krwistoczerwony, krwistoczerwony, krwistoczerwony...
Pani wyrywa do pytania Malgosie:
- Malgosiu jaki masz kolor?
- Kanarkowozolty.
- Dobrze Malgosiu, siadaj.
- A ty Stasiu?
- A ja psze pani gleboki blekit.
- Dobrze, Stasiu siadaj.
W tym momencie otwieraja sie drzwi od klasy i wchodzi pan dyrektor z malym Murzynkiem. Pan dyrektor mowi:
- Dzieci, poznajcie waszego nowego kolege, oto Mambo - i wyszedl zamykajac drzwi za soba.
Pani popatrzyla i mowi:
- Witaj Mambo. Dzis mamy lekcje o kolorach. Wiem ze jestes
nieprzygotowany, ale moze powiesz nam jakis ciekawy kolor?
Mambo mysli i mowi:
- Krwistoczerwony.
- Dobrze Mambo, siadaj.
Jasia malo krew nie zalala - nie jadl kolacji, nic tylko kul na pamiec ta nazwe, a tu przychodzi taki...
- Jasiu, a powiedz nam jaki ty masz kolor?
A Jasiu wstal i milczy.
- No Jasiu?
Jeb*** czarny!
[ Post a Reply to this Message ][ Edit | View ]
- 4. -- Lubumba Amba, 02:06:54 05/15/02 Wed
Jak sie macie? - zazartował dyrektor.
- Dobrze - zazartowali pracownicy.
[ Post a Reply to this Message ][ Edit | View ]
- 3. -- Lubumba Amba, 02:05:15 05/15/02 Wed
Dlaczego blondynki ogladaja filmy porno do konca?
Bo mysla, ze na koncu bedzie slub.
[ Post a Reply to this Message ][ Edit | View ]
- 2. -- Lubumba Amba, 02:04:02 05/15/02 Wed
Facet przychodzi do baru z mał± małpk± na ramieniu, zamawia drinka i gdy pije to małpka zaczyna skakać po całym barze. Podkrada oliwki z baru i je zjada. Następnie bierze pokrojone cytryny i je również pałaszuje. Potem wskakuje na stół bilardowy bierze jedn± bilę i ku zdumieniu wszystkich jakos ja połyka.
Barman krzyczy do faceta:
- Widział pan co zrobiła pańska małpa?!
- Nie, co?
- Własnie zjadła jedna bilę z mojego stołu bilardowego!
- Tiaa, to mnie nie dziwi, ona je wszystko w zasięgu wzroku, łajdaczka.
Przepraszam, zapłacę za wszystko.
Go¶ciu kończy drinka, płaci i wychodzi z małpk±.
Dwa tygodnie póĽniej znowu przychodzi do tego samego baru, z małpk± na ramieniu, zamawia drinka a małpa zaczyna znowu hasać po barze. Kiedy kończy drinka, małpka znajduje wisienke na talerzyku. Bierze j±, wsadza sobie w tyłek, wyjmuje, a nastepnie zjada.
Barman jest wyraĽnie zdegustowany:
- Widział pan co zrobiła tym razem?!
- Nie, co?
- Hmm, wzięła wisienkę, wsadziła sobie w tyłek po czym zjadła!
- Tiaa, to mnie nie dziwi, ona je wszystko w zasięgu wzroku ale odk±d połknęła bilę, najpierw wszystko mierzy.
[ Post a Reply to this Message ][ Edit | View ]
- 1. -- Lubumba Amba, 02:02:11 05/15/02 Wed
Wpada facet do apteki i krzyczy :
Ludzie! przepuscie mnie bez kolejki
tam czlowiek lezy i czeka!
Przepuscili, podchodzi do okienka i:
Dwie prezerwatywy prosze.
[ Post a Reply to this Message ][ Edit | View ]