Subject: ARTYSTA - KTO TO TAKI? |
Author:
Beata
|
[
Next Thread |
Previous Thread |
Next Message |
Previous Message
]
Date Posted: 15:42:04 02/13/02 Wed
Jakiś czas temu prowadziliśmy na Forum dyskusję na temat pokory, jaką powinni wobec sztuki okazywać zarówno odbiorcy jak i artyści. Przy okazji pojawiło się parę słów na temat tego, czym jest dzieło sztuki, a także jakieś uwagi - bardzo skrótowe - dotyczące tego, kim jest artysta. Chciałabym teraz pociągnąć ten temat. Kim jest artysta? Już nie w kontekście pokory, ale szerzej. Nie będą to długie rozważania, bo moje podstawowe wyznaczniki artysty sprowadzają się do dosłownie kilku punktów.
Pierwsza i najbardziej oczywista dla mnie sprawa. Artysta w moim pojęciu to ktoś uznany. Jeśli mam na poważnie tytułować kogoś w ten sposób, to jednocześnie zakładam, że jest to już ktoś, kto osiągnął jakiś sukces w tym, co robi. Jeśli jest to pisarz, to jest drukowany, a krytycy dostrzegają jego twórczość, jeśli jest to piosenkarz, to jego płyty się sprzedają i ma grono fanów itd., itp. Nie wystarczy tylko tworzyć albo zachowywać się w jakiś artystyczny sposób. To wszystko jeszcze za mało. Zdaje mi się, że musi być ten element publicznego zainteresowania, sławy.
Kolejna rzecz - może już nie tak podstawowa, ale dla mnie niezwykle istotna. Artysta to ktoś, kto potrafi tym, co robi, co tworzy zainspirować. Zachwycić, zaciekawić to jeszcze nie wszystko ( choć już bardzo dużo). Przybliżę to na prostym przykładzie - jeśli jakiś pisarz albo muzyk, malarz, reżyser itd. potrafi zainspirować kogoś z talentem i chęciami do napisania własnego opowiadania, do namalowania własnego obrazu itp., to jest to już osiągnięcie, które sprawia, że mogę myśleć o nazwaniu go artystą. Z punktu widzenia odbiorcy to naprawdę ważne.
Trzeci wyznacznik - oryginalność. Oryginalny twórca to artysta. Nie chodzi mi tu o jakieś zboczenie w tej oryginalności. Nie chodzi o kogoś, kto ma po prostu nieludzkie, szalone pomysły, np. trawa jest u niego fioletowa, bo to jest inne od wszystkich. Chodzi o oryginalność polegającą na umiejętności stworzenia czegoś nowego, w pewien sposób niezwykłego - posługując się właśnie często najzwyklejszymi środkami. Nawet - odwołując się do utartych wzorców. Jeśli zauważam w filmie czy książce właśnie tak pojętą oryginalność - coś świeżego, to zdaje mi się, że ktoś kto, to stworzył może zasługiwać na miano artysty.
Jeszcze jednak rzecz przychodzi mi do głowy. Trochę się waham przed podaniem tego warunku, ale jednak jest on dla mnie dość istotny. Artysta to dla mnie ktoś, za czyją twórczością (cokolwiek by to nie było) kryje się coś więcej. Jest w tym co robi jakaś myśl i jakaś sens. On sam dobrze wie, co chce powiedzieć, przekazać. No pewnie, że istnieje sztuka dla samej sztuki tylko. I nie można także jej całkowicie, a może nawet w ogóle potępiać - (tak nawiasem mówiąc to też jest ciekawy temat do pociągnięcia ) - ale ja jednak bardziej cenię te dzieła, w których jest coś więcej. Lubię wiedzieć, że twórca robi coś świadomie, że wie, po co to robi, do czego dąży. To oznaka pewniej dojrzałości, a nie wyobrażam sobie niedojrzałego artysty. Wiadomo o jaki rodzaj dojrzałości mi chodzi.
Tyle wyznaczników, które najszybciej nasuwają mi się na myśl i są dla mnie osobiście dość podstawowe. Na koniec jeszcze jedno niezbędne stwierdzenie: artysta w moim pojęciu to ktoś, kto spełnia na raz wszystkie te założenia, a nie np. tylko jedno z nich.
Tak sprawa wygląda z mojego punktu widzenia.
[
Next Thread |
Previous Thread |
Next Message |
Previous Message
]
| |